ZUPA KALAFIOROWA NIECO INACZEJ

mam to na widelcu ZUPA KALAFIOROWA 1 mam to na widelcu ZUPA KALAFIOROWA 2

 

Tradycyjna kalafiorowa, ale jakby nie ta sama. A wszystko za sprawą niezwykle prostej sztuczki. Dodatku kalafiora grillowanego, który sprawia, że zupa zyskuje jesienny smak, a mnie kojarzy się z ogniskami, przypiekanymi nad ogniem kromkami chleba i usmolonymi ziemniakami z solą. Tak zgrillowany kalafior może nie wygląda super-extra, ale uwierzcie mi smakuje zjawiskowo (na marginesie: kawałki lekko przypieczonego kalafiora z dodatkiem masła, grubej soli, czarnego pieprzu to super dodatek albo sałatka). Uprzedzając pytania – przed grillowaniem kalafiora trzeba przez 10-12 minut podgotować w osolonej wodzie – nie może być całkiem miękki, bo się rozpadnie na kawałki, ale też nie całkiem surowy.

 

Zaczynamy od bulionu warzywnego. Często używam takiego wcześniej przygotowanego bulionu. Gotuję go zawsze na zapas –  rozlewam do pojemników i mrożę. Gdy jest potrzebny wystarczy sięgnąć do lodówki. Przygotujcie duży gar, trochę warzyw, pojemniki do żywności, a żadna gotowa, fabryczka kostka smakowa wam nie podskoczy.

 

BULION WARZYWNY

Potrzebne:

4 duże marchewki

2 duże pietruszki

1 spory seler

1 spory por

1 przypieczona cebula (przez kilka minut nad gazem lub na suchej patelni, by się nieco przypaliła)

6 ząbków czosnku

4 kawałki selera naciowego (jeśli nie lubicie można pominąć)

natka pietruszki (mały pęczek), liście selera (kilkanaście listków)

oraz:

4 listki laurowe

5 ziaren pieprzu czarnego (ja rozbijam na kawałki)

5 ziaren ziela angielskiego

sól – 1 łyżka

Jak:

Obrane i pokrojone na kawałki (nie drobno, wystarczy na 4-6 części) warzywa zalewam wodą i powoli gotuję (ok. 1 godziny, można nieco dłużej). Po ugotowaniu zostawiam na kwadrans i przecedzam przez sito. Czysty bulion zagotowuję jeszcze raz i przelewam do wyparzonych słoików (w lodówce mogą postać nawet dwa tygodnie) albo do pojemników na żywność i zamrażam. Bulion jest aromatyczny, dłuższe gotowanie lekko redukuje płyn i podkręca smak. Doskonały jako baza do zup, sosów.

 

ZUPA KALAFIOROWA

Potrzebne:

2 średniej wielkości kalafiory

1 marchew

1 pietruszka

1/2 selera

1 mniejszy por

3-4 małe cebulki

kilka obranych orzechów włoskich

natka pietruszki lub pokrojony szczypiorek

śmietanka 36% – 200 ml (mały pojemnik)

2 łyżki soku z cytryny

sól, pieprz do smaku

1 litr bulionu warzywnego

 

Jak:

Warzywa (marchew, pietruszkę, selera, pora) obieram, płuczę i kroję w drobną kostkę (taką na 1 cm)

Kalafiory obieram z niepotrzebnych liści. Do zupy wykorzystuję 1,5 kalafiora (pozostałą połówkę wykorzystuję do zgrillowania). Dzielę kalafiora na drobne różyczki.

Warzywa zalewam bulionem, dodaję łyżkę soku z cytryny i gotuję na wolnym ogniu do miękkości warzyw. Doprawiam zupę solą i pieprzem. Dolewam śmietankę.

 

Połówkę kalafiora (którą zostawiłem na później) blanszuję w osolonej wodzie z dodatkiem łyżki soku z cytryny (kalafior nie straci ładnego koloru) przez ok. 10 minut (nie dłużej – zależy nam na tym, żeby się nie rozpadał). Odcedzam i osuszam na papierowym ręczniku.

Na patelni grillowej posmarowanej oliwą układam cząstki kalafiora (można go pokroić w plastry) i przekrojone na pół małe cebulki. Grilluje do momentu, aż na powierzchni warzyw pojawią się wyraźne ciemnobrązowe linie.

Wylewam zupę na talerz. Na wierzchu układam grillowane cebulki i kalafiora. Posypuję natką lub szczypiorem. Dodaję uprażone przez kilka minut na suche patelni orzechy włoskie.

Zaletą tej zupy jest to, że warzywa z zupy są mięciutkie, a grillowany kalafior sprężysty i al dente. Dwie tekstury dla tych co lubią, gdy jest w zupie coś do gryzienia…

 

 

Jeden Komentarz Dodaj własny

  1. gin pisze:

    Podoba mi się, takiej zupy kalafiorowej to ja jeszcze nie jadłam :)

    Polubienie

Dodaj komentarz