GAZPACHO Z CZERWONĄ PORZECZKĄ

Przyznam szczerze, że po latach zniechęcenia (ech, te dziecięce traumy) powróciłem do czerwonej porzeczki i powrót ten okazał się bardzo przyjemny. Smak dzieciństwa czyli porzeczki ucierane w szklance z cukrem przywodzi miłe wspomnienia z ogrodu Babci. Drożdżówki z porzeczką przenoszą mnie w czasy dziecięcych wakacji. Latem przed domem, w trawie, jedliśmy rogale z porzeczkowym dżemem domowej roboty i popijaliśmy kakao. To były czasy. A kompot? Klasyka i podstawa – co więcej dodać. Porzeczka tyle razy powtórzona w jednym akapicie domaga się mej uwagi, więc nie mam wyjścia.

Pomimo, że sezon minął jeszcze można ją kupić. Ochoczo włączam ją do pomidorowego tygodnia…

Pomidorowy tydzień.Vol4 czyli Gazpacho z czerwoną porzeczką.

Potrzebne:

2 kawałki bagietki – większe kromki
5 dużych pomidorów
2 ząbki czosnku
1 czerwona papryka
1/2 szklanki czerwonej porzeczki
sól, pieprz, oliwa, ocet jabłkowy lub cytryna, listki bazylii

Jak zrobić:

Pomidory nacinam na krzyż. Wkładam do miski i zalewam wrzątkiem. Po 3-4 minutach wyjmuję i obieram je ze skórki. Kroję na ćwiartki i pozbywam się pestek. Pestki wyrzucam, ale nie pozbywam się soku, więc warto go wycisnąć przez sitko do miski. Pomidory kroję na mniejsze kawałki.

Paprykę czyszczę z pestek i kroję na małe kawałki.

Pomidory, paprykę, czosnek i pozbawione szypułek porzeczki miksuję blenderem. Dodaję przyrumienioną na oliwie bagietkę i miksuję jeszcze raz. Dodaję tyle przegotowanej, wystudzonej wody, by zupa była gęstym kremem, ale swobodnie spływała z łyżki. Doprawiam solą i pieprzem według uznania, dodaję 2 łyżki octu jabłkowego lub soku z cytryny.

Gazpacho mocno schładzam. Podaję z grzankami z ostrym, pikantnym serem, listkami bazylii i obowiązkowo gałązką czerwonej porzeczki!

Opcjonalnie do gazpacho dodaję cebulę i zielonego ogórka, ale ostatnio tego nie robię – zmiksowana cebula nadaje lekko gorzki smak, a ogórek niepotrzebnie rozjaśnia kolor chłodnika. Oczywiście wszystko jest kwestią indywidualnego smaku…

Dodaj komentarz