Uwielbiam smak solonego karmelu. Nie wierzycie, że sól – ta morska, gruboziarnista – potrafi całkowicie odmienić smak? Spróbujcie. Zróbcie karmel bez dodatku soli i z solą. Różnica będzie naprawdę znacząca. Po przygotowaniu karmel wydaje się zbyt lejący, rzadki, ale po kilku godzinach w lodówce zgęstnieje. Widok ciągnącego się, wolno spływającego z łyżki jest nieziemski. Przygotowuje się go dość szybko i łatwo – jedynym trudnym momentem jest karmelizowanie cukru, ale jeśli przejdziecie ten etap zwycięsko reszta pójdzie jak z płatka… Do czego go używać? Co za pytanie! Do wszystkiego słodkiego… do naleśników, ciast, lodów, do kawy… Ten karmel jest booooski… i doskonale nadaje się na gwiazdkowy prezent!
Co potrzebne:
2 szklanki drobnego cukru do wypieków
170 g miękkiego masła
1 szklanka słodkiej śmietanki 36%
duża szczypta gruboziarnistej soli
1 płaska łyżka kakao (opcjonalnie – możecie pominąć)
Jak:
- Wszystkie składniki odmierzcie, przygotujcie w naczyniach pod ręką, masło pokrójcie w drobną kostkę.
- Do szerokiego garnka o grubym dnie, przepłukanym wcześniej zimną wodą i nie wytartym, wsypuję cukier. To najtrudniejszy etap. Na wolnym ogniu powoli rozpuszczam cukier. Gdy zacznie się rozpuszczać mieszam go powoli i delikatnie (najlepiej silikonową łopatką). Na początku cukier będzie się zbijał w bryłki, ale po czasie rozpuści się całkowicie. Cały czas mieszam i obserwuję cukier – przypalony będzie do wyrzucenia, stanie się ciemny i gorzki. Nie przyspieszajcie rozpuszczania, róbcie to na małym ogniu i pod żadnym pozorem nie próbujcie jak smakuje – grozi poparzeniem. Po rozpuszczeniu cukier powinien mieć lekko złotawy, bursztynowy kolor.
- Do rozpuszczonego cukru dodaję od razu całe masło i energicznie mieszam. Na początku masło nie będzie się chciało połączyć z cukrem, ale po 2-3 minutach masa ładnie się połączy w całość. Na tym etapie cukier już się nie przypali, bo dodanie masła powoduje przerwanie karmelizacji. Niemniej cały czas należy mieszać. Ja mieszam ręczną trzepaczką i minimalnie zwiększam ogień.
- Następnie wlewam śmietankę. Towarzyszy temu bulgotanie i syczenie, ale tak ma być. Cały czas mieszam aż wszystko się ze sobą połączy i powstanie gładki, niezbyt gęsty sos.
- Na koniec dosypuję sól. Mieszam dokładnie. Wyłączam ogień. Opcjonalnie: równocześnie z solą można dodać gorzkie kakao, ale pamiętajcie, że to wymaga dłuższego końcowego mieszania – sypkie kakao dość trudno łączy się z sosem (łatwo o grudki), ale smak jest bogatszy, a kolor ciemniejszy – to akurat zaleta.
- Sos przelewam do słoiczków. Po ostygnięciu wkładam do lodówki (tam też go przetrzymuję – spokojnie może postać do 2 tygodni). Karmel z tego przepisu jest naprawdę gęsty, ale gdybyście chcieli zrobić bardziej płynny, jako sos na przykład do naleśników czy placuszków, wystarczy dać więcej śmietanki. Wtedy wykorzystajcie go od razu.
Życzę bardzoooo&słodkiego!
Rozpusta :)
PolubieniePolubienie
:) Jak się bawić to na całego :)
PolubieniePolubienie
Nie pogardzilabym takim prezentem…
:)
PolubieniePolubienie
Nikt pewnie by nie pogardził :) Do roboty – przecież robienie prezentów dla siebie też jest fajne :)
PolubieniePolubienie