Trzy traumy z czasów przedszkolnych. Szpinak – z wyglądu przypominający błotnistą breję, w smaku nie przypominający niczego. Brokuły – szarawe, rozgotowane kapcie. Brukselka – maziste coś, gorzkie i sflaczałe. Przemogłem traumy wszystkie. W każdym z przypadków chodzi o gotowanie – wcale nie długie i do bezwzględnej miękkości, a wręcz odwrotnie – szybkie i al dente.
Ta sałatka zachwyca kolorem. A brukselka jest jędrna i słodkawa. Trochę trzeba się pobawić przy obieraniu, ale w tym przypadku forma zdecydowanie podkręca ostateczne wrażenie.
Potrzebne:
0,5 kg brukselki
sól, cukier, ocet (użyłem jabłkowego, własnej roboty), mleko
1 jabłko
1 twarda brzoskwinia
garść różowych winogron
garść borówki amerykańskiej
oliwa, miód, sól, sok z cytryny, chili w płatkach
ser parmezan
Jak:
Brukselkę obieram – odkrawam końcówkę z głąbem i pierwsze zewnętrzne listki. Gdy zostanie ładna główka po kolei zdejmuję listki, aż do momentu gdy zostanie najbardziej zwinięty, zbity środek.
Do gotującej się wody wrzucam szczyptę soli, szczyptę cukru, po łyżce octu i mleka. Wrzucam środki brukselki i gotuję przez 4 minuty. Następnie dorzucam pozostałe pojedyncze listki i jeszcze gotuję minutę. Brukselkę odcedzam.
Przygotowuję dressing. Do 3 łyżek oliwy dodaję 1 łyżkę miodu, 1 łyżkę soku z cytryny, szczyptę soli, szczyptę chili. Mieszam przy pomocy trzepaczki do połączenia składników.
Na talerzu układam brukselkę, dodaję pokrojone w cząstki jabłko i brzoskwinię, winogrona i borówkę. Polewam dressingiem. Posypuję parmezanem ściętym w cieniutkie paseczki.
ile kolorów!
PolubieniePolubienie
Bo jesień jest kolorowa :)
PolubieniePolubienie