PIKANTNA ZUPA Z BATATÓW

Zupa z batatów to miła odmiana. Pomarańczowa jak kremy marchewkowy czy dyniowy. Wiele je łączy – choćby umiłowanie do pikantnych, egzotycznych przypraw i gęstej, kremowej konsystencji.
O batatach jeszcze będzie – słodki ziemniak potrafi zaskoczyć. A pomysłów na niego mam kilka bardzo przyjemnych.

Zupa krem z batatów

Potrzebne:

2 duże bataty (z natury są duże, więc duże i już)
1 spora pietruszka
1 mały seler
1 cebula
1 mały por

Oliwa (2-3 łyżki do przesmażenia warzyw)
Kmin rzymski (1/2 łyżeczki)
Kolendra (ziarenka) (1/2 łyżeczki)
Przyprawa curry (żółta) (1/2 łyżeczki)
Chilli (płatki lub kilka krążków świeżej)
Imbir świeży (1 łyżeczka startego korzenia)
2 ząbki czosnku (startego)
Sok z cytryny (z połówki)
Sól, pieprz

1,5l bulionu warzywnego (w ostateczności może być z kostek)

Jak zrobić:

W dużym garnku rozgrzewam oliwę. Wrzucam przyprawy w ziarnach: kmin, kolendrę oraz czosnek, imbir i chilli. Przesmażam krótko, by przyprawy uwolniły smak, ale nie zdążyły się przypalić. Po 1-2 minutach dorzucam pokrojoną w kostkę cebulę. Szklę ją.

Następnie wrzucam do garnka wszystkie warzywa pokrojone w kostkę (nie musi być bardzo drobna) – chwilę przesmażam. Gdy warzywa zaczną się lekko rumienić dodaję curry i sok z cytryny. Mieszam i dolewam bulion. Gotuję na wolnym ogniu do czasu, gdy wszystkie warzywa staną się miękkie. Jeśli trzeba dosalam.

Zupę miksuję na gładki krem. Podaję posypaną uprażonymi pestkami lub zieloną emulsją ze świeżych liści ziół i oliwy (tym razem były to liście selera zmiksowane z oliwą i łyżką octu jabłkowego, szczyptą soli i pieprzu)

Do zupy zrobiłem pieczone w piekarniku frytki z batatów. To doskonała zupa na letni obiad, ale jeszcze lepiej sprawdzi się jesienią i zimą… Zapamiętajcie koniecznie!

Dodaj komentarz