Frytki robione w domu, te pieczone, nie smażone w głębokim tłuszczu, zawsze wyglądają i smakują zjawiskowo.
U mnie dziś goszczą bataty (inaczej: Wilec ziemniaczany, patat, kumara, słodki ziemniak) – nie tak popularne jak tradycyjne ziemniaki, ale pyszne i zabójczo przystojne po przekrojeniu. Nie bójmy się batatów, bo pod względem wartości odżywczych i właściwości zdrowotnych znacząco wyprzedzają ziemniaka w peletonie.
Bataty kroję w słupki. Równo rozkładam na blasze, skrapiam oliwą, posypuję solą, pieprzem, płatkami chilli i dorzucam gałązki rozmarynu. Piekę ok 25-30 minut w zależności od tego na jak grube słupki je wcześniej pokroiłem.
Dziś serwuję zupę z batatów – lekko słodkawą, ale i pikantną, z wyraźnym odcieniem orientu… Pieczone frytki są jej doskonałym uzupełnieniem.
tradycyjnych nie lubię, ale takie z batatów mega!
PolubieniePolubienie
Potwierdzam! Posypane grubą solą i chili wymiatają!
PolubieniePolubienie