TRUSKAWKOWE LODY

To, że lubię szybko i bez ceregieli wie każdy, kto mnie nieco zna. Nagle nachodzi mnie przemożna ochota na lody i jest to ochota na „już” bez jakiejkolwiek opcji czekania.

Mój szybki patent nie może być już szybszy.

W zamrażalniku zawsze mam tegoroczne owoce. Truskawek kilka pokaźnych pojemników.

Biorę porządną garść, dorzucam grecki jogurt, nieco miodu i z całą mocą traktuję blenderem. Szybko i nawet dość brutalnie.

Konsystencja lodów jest zachowana, tylko topią się nieco szybciej niż lody tradycyjne. Skoro ma być na już, to kto przejmowałby się szybki topnieniem. Nie są przesadnie słodkie, co ma dla wielu znaczenie.

W zasadzie to nie jest przepis nawet. Taka sztuczka po prostu.

Dodaj komentarz